Miasteczko Candy "TWO" - dwa rządy

2 rządy - dwóch prezydentów

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#1 2010-10-16 11:16:36

 Ginny

Prezydent Miasta

12511996
Call me!
Zarejestrowany: 2010-07-12
Posty: 645
Punktów :   

Ogłoszenia

Tu będą ogłoszenia o przedstawieniach.


Imię: Ginny
Nazwisko: Granger
Data urodzenia: 25 lipca 1992
Wiek: 17 lat
Adres: Willa Ginny/ul. Palmowa
Prace: Prezydent miasta
Dzieci: Zuzia i Eliza
Znajomi:
>PROFIL<

Offline

 

#2 2010-10-16 11:20:15

 Ginny

Prezydent Miasta

12511996
Call me!
Zarejestrowany: 2010-07-12
Posty: 645
Punktów :   

Re: Ogłoszenia

1.11.10r. Dzieci wystawią sztukę ,,Cukierki"

Scenariusz i role:
                       SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA
                                      PT. '' CUKIERKI''         


                       WYSTĘPUJĄ:                     
                                                 Narrator - Annie McCullough
                                                 Czarodziej Sopuch - brak
                                                 Szczur Podstępek - maskotka, podkłada głos - brak
                                                 Marcin - brak
                                                 Halinka - Eliza Granger
                                                 Pan Roman - brak
                                                 Pani Stasia - brak
                                                 Pani Felicja - Emilka Sweet
                                                 Ola - brak
                                                 Dziewczynka od pierogów - brak
                                                 Dzieci - dzieci z Domu Dziecka


Narrator:
               W Koszałkach Opałkach brak było reportera, który biega po świecie, różne wieści
               zbiera. Fotografuje wydarzenia, filmy nakręca ze wsi i z miasta. Na wieść o tym
               stanąłem przed Panem Redaktorem i powiedziałem, że będę przynosił wiele                         
               reportaży o wszystkim co się wydarzy!
               Duduś widzi! Duduś wszystko słyszy, wypatrzy, wszędzie się wkręci!
               Zacząłem swą pracę od zaraz. Wpadłem na trop czarodzieja Sopucha, który
               mieszkał w strasznym zamczysku.           

Na scenie widać pokój wypełniony pudełkami z cukierkami, kilka stołów oraz foteli. Na jednym z foteli siedzi czarodziej Sopuch.
Narrator:
                Czarodziej Sopuch był podstępnym i złym człowiekiem. Wiele lat strawił na
                poszukiwaniach substancji, która zmieniłaby ludzi w bezmyślnych posłusznych
                niewolników.
Czarodziej:
                No, nareszcie się udało! Moje cukiereczki w paseczki pójdą w świat już jutro.
Na stoliku stoi misa z cukierkami w kolorowe paski.
Narrator:
                Następnego ranka czarodziej ubrał się w elegancki garnitur, białą koszulę i krawat. Długo przeglądał się w lustrze.
Czarodziej:
                Wyglądam jak miły, elegancki starszy pan. Czyż nie Podstępku?
Podstępek:
                Nie
Czarodziej:
                Jak to nie? Czego mi brakuje?
Podstępek:
                Hi hi! Popatrz sobie w oczy?
Czarodziej przygląda się swoim żółtym oczom w lustrze. Wyjmuje z szuflady błękitne szkiełka i je zakłada.
Czarodziej:
                Lepiej, znacznie lepiej.
Inscenizacja się zmienia. Widać ulicę, przy której jest szkoła. Czarodziej idzie przy siatce odgradzającą szkołę. Przez dziurę w ogrodzeniu przełazi zapłakany chłopiec.
Czarodziej:
                Czy mogę ci w czymś pomóc?
Chłopiec:
               Nie.
Czarodziej:
                Widzę, że ktoś cię skrzywdził.
Chłopiec: 
                Nie chcą się ze mną bawić... zawsze mnie przeganiają.
Czarodziej:
                Och, jacy nieuprzejmi koledzy! Nie płacz chłopcze, może wkrótce twój los się
                Odmieni. A na razie poczęstuj się. Te cukierki na pewno poprawią ci humor.
Czarodziej wyciąga pudełko z cukierkami i częstuje nimi chłopca. Mały bierze kilka i je je. Jego oczy robią się szkliste i nieobecne.
Chłopiec:
                Czy-mo-gę-do-stać-je-szcze-je-dne-go-cu-kier-ka?
Czarodziej:
                Potem, potem.......Teraz pójdziesz do mojego zamku i będziesz mi służył.
                a w nagrodę czasem dostaniesz jednego małego cukiereczka hi, hi......
Czarodziej i chłopiec odchodzą. Na scenę wchodzi narrator
Narrator:
               Tym sposobem czarodziej Sopuch zdobył sobie pierwszego niewolnika,
               a potem następnego i następnego........małe dzieci czyściły posadzki w starym
               zamczysku,  karmiły tłuste pająki, pracowały w labolatorium.  Na ludzi z okolicy padł strach, ktoś porywał dzieci. A robił to tak podstępnie, że nie dało się Go wykryć.

Na scenę wchodzi grupka dziewczynek i woźny Roman. Dziewczynki skaczą na skakance.
Woźny:
                Przysięgam, że złapię tego łobuza, co uprowadza dzieciaki. Znikają te
                najbiedniejsze, najbardziej osamotnione, te które często stoją w kącie, bo koledzy
                odpędzili, bo pani dała pałę, bo w domu awantura.
Ola:         
                W ogóle nie umiesz skakać, idź do domu niezdaro!
Od dziewczynek z płaczem odchodzi mała Halinka i przechodzi przez dziurę w siatce. Pan Roman bacznie ją obserwuje. Do dziewczynki zbliża się czarodziej, rozmawia z Halinką, proponuje jej cukierki. Pan Roman biegnie do czarodzieja lecz ten w ostatniej chwili znika (gaśnie na scenie światło)
Woźny:
                Porządni ludzie nie znikają. Co od ciebie chciał ten gagatek?
Halinka:
                Był miły, pocieszał mnie, chciał mnie poczęstować cukierkami.
Woźny:
               Ani mi się waż od niego brać, to był porywacz!
Halinka, woźny i dziewczynki schodzą ze sceny. Znowu widać pokój Sopucha.
Narrator:
               Czarodziej Sopuch nie mógł już ludziom pokazywać się w dotychczasowym
               przebraniu. W domach, w szkołach, na ulicach i w sklepach wisiały opisy
               groźnego porywacza. Nauczyciele opowiadali o nim dzieciom.
Czarodziej:
               Co się gapisz, ty wstrętny zwierzaku?!                 
Podstępek:
                Hihihi! Bo tak chodzisz i chodzisz mój Sopuszku. Myślisz i myślisz, a to takie proste!
Czarodziej:
                O co Ci chodzi?
Podstępek:
                A o to, mój czarodzieju, że z cukiereczkami możesz posłać któreś z tych dzieciaków, co się
                tu snują po zamku.
Czarodziej:
                Podstępku! Jesteś genialny!

Czarodziej i szczur wychodzą. Na scenie widać szkolne boiska. Woźny zamiata liście. Podbiega do niego Halinka
Halinka:
                Proszę pana, spotkałam Tomka. On tak dziwnie mówił i patrzył. Poczęstował
                mnie cukierkami, ale nie zjadłam.
Woźny:
                Mądra z ciebie dziewuszka. Daj je, trzeba je zbadać.
Dziewczynka pokazuje cukierki i daje je woźnemu. Dziewczynka znika, a pojawia się pani Stasia.
Pani Stasia:
                Cukierki jak cukierki.
Woźny:
                A może to jakaś trucizna! Sprawdźmy to na kocie! 
Pani Stasia:
                  Mojemu Mruczkowi?! O nie! Sam pan mówił, że to pewnie jakaś trucizna. Wiem, zaniesiemy je
                  pani Felicji- naszej kucharce. Ona świetnie gotuje, chyba też zna się na takich różnych dziwach.
                  Wiem coś o tym. Widziałam to i owo.
Idą na szkolną stołówkę. Widać szkolną kuchnię. Dają cukierki pani Felicji. Kucharka wrzuca cukierki do garnka. Buchają z niego zielone i fioletowe płomienie.
Pani Felicja:
                   To takie złe czary, że nie macie państwo pojęcia. Musimy znaleźć tego, co je robi
                   i zniszczyć całą fabrykę.
Woźny: 
                   Znaczy, że to trucizna!
P. Felicja:
                   Gorzej niż trucizna! To świństwo odbiera człowiekowi wolę, staje się żywą kukłą,
                   nie myśli, nie czuje.
Woźny:
                   No więc co teraz?
P. Felicja:
                   Musimy się naradzić i wezwać uczniów, by im powiedzieć o sytuacji.
Rozmawiają szeptem. Nagle pan Roman z panią Stasią wychodzą. Za chwilę wracają z uczniami. Pani Felicja staje na stole.
P. Felicja:
                   Dzieci! Od tej chwili dziewczynki mają pilnować, żeby żadne z dzieci nie
                   zostawało samo, odepchnięte, takie z którymi nikt się nie bawi. A chłopcy
                   mają rozglądać się, jak zobaczą kogoś, kto dawniej zginął, albo kogoś kto
                   częstuje cukierkami, mają natychmiast zawiadomić pana Romana, panią Stasię
                   albo mnie!
Wszyscy znikają, a na scenie pojawia się zamek czarodzieja. W sali są: Czarodziej, dzieci, Podstępek.
Czarodziej:
                   No co jest. Dlaczego nie można nikomu dać cukierków, co?
Dzieci:       
                   Nie- ma - sa -mot -nych- dzie- ci.
Czarodziej:
                   Jak to nie ma?
Dzieci:       
                   Wszy - scy - ba - wią - się - ra - zem. Nie - ma - sa mot - nych - dzie- ci.
Czarodziej:
                   No to częstujcie cukierkami nawet dzieciaki w grupach.
Dzieci:
                   Do-brze pa-nie cza-ro-dzie-ju.
Podstępek:
                   Ojojoj, Sopuszku, oj, będzie źle. Chciwość Cię zaślepia, ojojoj, muszę się stąd zbierać.
Podstępek ucieka do dziury w podłodze. Czarodziej wychodzi, a na scenie pojawiają się boiska. Wychodzi grupka chłopców oraz woźny. U chłopców panuje zamieszanie. Za chwilę przyprowadzają zaczarowanego chłopca.

Dzieci:
                     Mamy tu takiego co nas częstował cukierkami!
Pan Roman zabiera chłopca do Pani Felicji.
P. Felicja:
                     Jak masz na imię?
Marcin:
                     Mar- cin.
P. Felicja:
                     Słuchaj, musisz nas zaprowadzić do czarodzieja, któremu służysz.
Chłopiec:
                     Do- brze- od- daj- cie-mi tyl-ko- cu- kier- ki.
P. Felicja:
                     Ruszamy!
Wszyscy schodzą ze sceny. Pojawia się wielka sala. Sala jest pełna zaczarowanych dzieci. Przychodzą tu Pani Felicja, której czepek iskrzy się jak diamenty, pan Roman i pani Stasia.
P. Felicja:
                     Natychmiast wyjdźcie na zewnątrz i czekajcie na mnie.
Dzieci:         
                     A - cu - kier- ki- czy- dos- ta -nie -my -cu- kier- ki ?
P. Felicja:
                     Później, później........
                     Gdzie ten czarodziej?
Dzieci z woźnym i sprzątaczką wychodzą. Do sali wchodzi Sopuch.
P. Felicja:
                     Najpierw zniszczę te świństwa.
Pani Felicja niszczy cukierki.
Czarodziej:   Jak śmiesz! Zniszczyłaś całą moją pracę, wszystko muszę zacząć od nowa!
P. Felicja:         
                      Ty śmieszny czarodziejku ha, ha......Twoje zabawne zaklęcie nic mi nie zrobi
                      Jestem Wróżką Ognia Kuchennego.
Czarodziej zamienia się w Kruka i wylatuje przez okno
P. Felicja:
                     Już nigdy nie będziesz szkodził ludziom! Na zawsze zostaniesz w tej samej
                     postaci.
Widać szkolny korytarz. Przed drzwiami do stołówki stoi woźny. Słychać dźwięk uderzających o siebie sztućców. Drzwi otwierają się i pojawia się w nich dziewczynka z talerzem pierogów ruskich.
Dziewczynka:
                     Przepraszam, czy miałby pan ochotę coś zjeść?

Narrator:       Tak to skończyła się przedziwna historia z cukierkami. Myślę, że wiele
                    was nauczyła!             
Pan Roman bierze talerz. Na scenę wychodzą wszyscy aktorzy i śpiewają piosenkę. Na koniec kłaniają się.

Proszę o zgłaszanie kto chce jaką role! Role będą przydzielane kto więcej umie, ale mimo to proszę o zgłaszanie.


Imię: Ginny
Nazwisko: Granger
Data urodzenia: 25 lipca 1992
Wiek: 17 lat
Adres: Willa Ginny/ul. Palmowa
Prace: Prezydent miasta
Dzieci: Zuzia i Eliza
Znajomi:
>PROFIL<

Offline

 

#3 2010-10-16 13:09:24

 Lily

Prezydent Miasta

Zarejestrowany: 2010-07-12
Posty: 221
Punktów :   -1 

Re: Ogłoszenia

Emilka chce być P. Felicją lub Halinką! Ostatecznie Narratorką!

Dla mnie mają być ulgi, bo przepisywałam!


Imię: Lily
Drugie imię: Jane
Nazwisko: Sweet
Data urodzenia: 2 lipca 1992
Wiek: 18 lat
Adres: Willa Lily/ul. Palmowa
Prace: Prezydent miasta, Tancerka, Przedszkolanka
Dzieci: Emilia i Aniela
Znajomi: Ginny
>PROFIL<

Offline

 

#4 2010-10-16 15:45:14

 Elena

Prezydent Miasta

Zarejestrowany: 2010-08-12
Posty: 321
Punktów :   

Re: Ogłoszenia

Annie chce być p.Felicją, Halinką, narratorką, p. Stasią lub Olą ;p


Imię: Elena
Drugie imię: Bonnie
Nazwisko: McCullough
Data urodzenia: 11 kwietnia 1992
Wiek: 18 lat
Adres: Willa Eleny/ul. Palmowa
Prace: Prezydent miasta, sprzedaje balony
Dzieci: Annie, Natasha i Jacob
Znajomi:
>PROFIL<

Offline

 

#5 2011-04-05 14:48:53

 Ginny

Prezydent Miasta

12511996
Call me!
Zarejestrowany: 2010-07-12
Posty: 645
Punktów :   

Re: Ogłoszenia

Eliza chce być Halinką


Imię: Ginny
Nazwisko: Granger
Data urodzenia: 25 lipca 1992
Wiek: 17 lat
Adres: Willa Ginny/ul. Palmowa
Prace: Prezydent miasta
Dzieci: Zuzia i Eliza
Znajomi:
>PROFIL<

Offline

 

#6 2011-07-08 10:02:31

 Ginny

Prezydent Miasta

12511996
Call me!
Zarejestrowany: 2010-07-12
Posty: 645
Punktów :   

Re: Ogłoszenia

Sztuka przełożona. Szukamy aktorów.


Imię: Ginny
Nazwisko: Granger
Data urodzenia: 25 lipca 1992
Wiek: 17 lat
Adres: Willa Ginny/ul. Palmowa
Prace: Prezydent miasta
Dzieci: Zuzia i Eliza
Znajomi:
>PROFIL<

Offline

 

#7 2011-07-08 15:37:32

 Bella

Użytkownik

9299954
Zarejestrowany: 2011-01-19
Posty: 23
Punktów :   

Re: Ogłoszenia

Kacper chce być czarodziejem






Bella Kacper nie może być czarodziejem. Nie chodzi na kółko, a nawet gdybyś go zapisała i tak byłby za mały.


Imię: Bella
Drugie imię: Naomi
Nazwisko: Perry
Data urodzenia: 26 luty 1991
Wiek: 19 lat
Adres: Dom Belli/ul. Palmowa
Prace: Tancerka
Dzieci: Kacper .
Znajomi:
>PROFIL<

Offline

 
Candy Two © Lily - werus365@buziaczek.pl Ginny - zuzanka.k@poczta.onet.pl Elena - dianabella@wp.pl

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.thirtysecondstomars.pun.pl www.gildiabutelkarzy.pun.pl www.minecrafterzy.pun.pl www.warcry.pun.pl www.katalog.pun.pl